Właściwie wszystko się od niego zaczęło :-) Podczas kiermaszu świątecznego odbywającego się u nas w Gminie odbyły się warsztaty. Była też Joanna z blogu Maryskowo :-) która to właśnie wypychała te koty. Tak mi się kotek spodobał, że dwa dni później uszyłam własnego ręcznie z filcu, bo maszyny wtedy nie miałam :-) Taka przerwa między bombkami. Takie były efekty :-)
Ale Super !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam