Ogródek zarasta w błyskawicznym tempie, spoglądam w moje rabatki kątem oka, bo wyrzuty sumienia nie pozwalają mi się cieszyć rozkwitającą lawendą. Mój luby ostatnio każdy weekend ma zajęty - a to podyplomówka, a to jakiś kurs a projekt, o którym tylko słyszę "byle do czerwca" i tak od pół roku. Chłopina mi marnieje w oczach a a wieczorem padam na kanapę. Jeszcze tylko miesiąc i zasłużone dwa tygodnie odpoczynku. Wreszcie z dziewczynami poszalejemy:)
A jeżeli chodzi o szycie? - Ostatnio mało urodzajnie :) doba za krótka :
Ale powstały trzy królisie i myszka, szyją się jeszcze michy - ale to następnym razem.
Pamiętajcie o moim candy.
Obiecałam wam zdjęcia moich nowych materiałów - następnym razem, przedsmak powyżej na zdjęciach
A teraz myszce idę nochal poprawiać:-)
Oj tak, ja też marzę o odpoczynku, czas naładować akumulatory;)))Już widać, że materiały świetne...króliczki fantastyczne!!! pozdrawiam
OdpowiedzUsuńFajne szyjątka :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNo królisie urocze :))) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTruskawkowy króliczek bardzo na czasie :)
OdpowiedzUsuńWitam:))) przepiekne krolinki:)))
OdpowiedzUsuńjakie przeurocze
OdpowiedzUsuń