niedziela, 20 stycznia 2013

Mój pierwszy patchwork :)

Pewnie wiele z Was powie, że to nic takiego, ale ja jestem z siebie dumna:) Uszyłam pierwszą poszewkę patchworkową. Nic wielkiego, ale biorąc pod uwagę, że nigdy nie miałam styczności z maszyną do szycia a  niedługo minie rok od zakupu mojej maszyny..nie znając się w ogóle na terminologii krawieckiej (do tej pory nazewnictwo chociażby z Burdy jest dla mnie czarną magią) chyba zaczyna mi coś z tego mojego szycia wychodzić :-)
Oto mój patchworkowy jasiek :-) No i jak się wam podoba?



A jak tam u Was z pogodą? Bo u mnie wczoraj cały dzień padał śnieg:-) Więc saneczki poszły w ruch :) Dzisiaj też wybieramy się na śnieżne szaleństwo.

Pozdrawiam cieplutko!

8 komentarzy:

  1. KASIU JEST CUDNY
    A TY JESTES MEGA ZDOLNA BABKA

    OdpowiedzUsuń
  2. Gratuluje i podziwiam piękna poszewka ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Brawo! Piekna poducha ,świetnie Ci wyszła :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj,podoba się!A uszycie równiutko tych kwadratów wcale nie jest takie proste,pięknie uszyłaś♥

    OdpowiedzUsuń
  5. Dziękuję dziewczyny :-) Uwielbiam Was :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo mi się podoba. Gratuluję pierwszego patchworkowego razu :). Śliczna poducha.

    OdpowiedzUsuń
  7. gratuluje ... cudnie wyszło pozdrawiam ciepluteńko

    OdpowiedzUsuń
  8. Piekne poduszki , gdzie kupujesz te tkaniny?

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję :)