czwartek, 14 lutego 2013

[*]

.....

Kiedy moja Matka umarła
Wiedziałam że nadal istnieje
Jej rękę trzymam w swojej dłoni
pięć palców które przed śmiercią
wysunęła z mego uścisku
aby przeżegnać się wyraźnym znakiem krzyża
przed swą najdalszą drogą

Już tam przebywa
za granicą oddechu
to okazało się tak blisko
Jej mała ręka
nie opuszcza mej dłoni..

....Ja mojej Mamy nie trzymałam za rękę...nie zdążyłam..... nie wybaczę sobie tego nigdy....

Nie wiem czy tu wrócę, nie wiem czy będę miała siły jeszcze szyć...nie wiem jak żyć..

Przepraszam Cię Mamo, dziękuję Ci Mamo...nie wiem jak żyć bez Ciebie...pomóż mi , proszę Mamo

26 komentarzy:

  1. daj sobie czas na przeżywanie, pozwól sobie to przeżywać i pamiętaj o tych cudownych osobach które dadza Ci siłę. pozdrawiam ciepło i życzę dużo siły

    OdpowiedzUsuń
  2. Przesyłam Ci wyrazy głębokiego współczucia.

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak mi przykro....bądź silna,mama na pewno nie chciałaby żebyś tak cierpiała...[*]

    OdpowiedzUsuń
  4. Twoja mama na pewno wiedziała, że ją kochasz. To, że nie trzymałaś jej za rękę nic nie zmienia bo jestem pewna, że całe życie okazywałaś jej miłość.

    Chociaż wirtualnie to jesteśmy z Tobą. Rany się zabliźnią tylko potrzeba czasu.

    OdpowiedzUsuń
  5. Tak mi przykro :( Życzę Ci dużo siły.
    Daj sobie czas.

    OdpowiedzUsuń
  6. Strasznie mi przykro... mocno przytulam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ktoś
    powiedział
    właśnie do niej:
    Chodź,
    już trzeba iść.
    Zostaw wszystko-
    męża, dzieci
    dom
    i książki Twoje...
    Sama,
    przecież to tak niedaleko-
    niebo nad głowa,
    tak spokojnie.
    Chodź,
    już nie czekaj...




    Ogromnie mi przykro...

    OdpowiedzUsuń
  8. Kasiu,myślami jestem z Tobą i przytulam....[*]

    OdpowiedzUsuń
  9. trzymaj sie mocno ... teraz jest mamie lepiej ... ściskam mocno [*] [*] [*]

    OdpowiedzUsuń
  10. Kochana, wiem co czujesz, bo 7 lat temu w wypadku straciłam mamę (wychowywała mnie sama) i nie ma dnia żebym o niej nie myślała, chciałabym w prezencie od losu jeszcze godzinę, żebym mogła jej powiedzieć wszystko co chiałam.
    Wiem jednak, że ona wszytko wiedziała.
    Twoja mama też wiedziała i będzie z Tobą zawsze. To nie jest tak, że się po roku zapomni ale będziesz mogła kiedyś o niej mówić i żyć dla innych.

    Ja z bratem odnalazłam naszą mamę w jego córeczce (urodziła się po śmierci mamy) - myślimy, że w nią "wskoczyła" - na prawdę tak czujemy... :D
    Musisz to wypłakać, wypłukać z siebie ale ja i inne dziewczyny czekamy na Ciebie - TUTAJ - zawsze!!!

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo współczuję [*]
    Płacz .... bo to przynosi ulgę....
    My tu czekamy na Ciebie...

    OdpowiedzUsuń
  12. Współczuję... Tak, płacz, bo to bardzo pomaga... Krzycz, bo to też przynosi ulgę...

    OdpowiedzUsuń
  13. Na wszystko potrzebny jest czas... on leczy i pozwala iść dalej tą drogą. Ty też masz swoją drogę i nie schodź z niej, przysiądź na przydrożnym kamieniu, odpocznij, przemyśl, poczekaj, zapłacz... a znajdziesz siły i wstaniesz by iść dalej. Ty na zawsze będziesz częścią swojej Mamy, a ona zawsze pozostanie częścią Ciebie.
    Bardzo współczuję i przytulam,
    Poczekamy tu na Ciebie ile będzie trzeba...

    OdpowiedzUsuń
  14. ściskam serdecznie z całego serca[*]

    OdpowiedzUsuń
  15. Przyjmij najszczersze wyrazy współczucia...

    OdpowiedzUsuń
  16. Bardzo współczuję...z całego serca życzę wyciszenia i siły na kolejne dni...

    OdpowiedzUsuń
  17. Bardzo mi przykro...Przesyłam wirtualnego przytulasa...
    Pozdrawiam
    P.S.Po mimo wszystko dziękuję za udział w wymiance.

    OdpowiedzUsuń
  18. Pani blog został nominowany do konkursu na BLOGA MIESIĄCA LUTY przez blog: www.mojezyciemojarzeczywistosc.blogspot.com gratulujemy! :-)Proszę wstawić baner znajdujący się na blogmiesiaca.blogspot.com Od dziś zaczyna się głosowanie! Życzymy powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
  19. ciężko w słowa ubrać to co chce się powiedzieć... tak, żeby nie zabrzmiało to odpychająco, ostro czy banalnie po prostu... ale chyba wiem co czujesz, jak Ty się czujesz i co Ci się kłębi w głowie i sercu... ja też nie zdążyłam potrzymać Taty za rękę... pęknięty tętniak w okolicy pnia mózgu... i choć już 14 lat minęło to i tak gdzieś tam zadra tkwi i co jakiś czas ukłuje tak mocno że powietrza w płucach brak... ale na to "schorzenie" tylko czas może pomóc...
    ale dopiero teraz zaczynam rozumieć słowa "nie cały umrę" jak patrzę w lustro, na swoją córkę... w naszych oczach odnajduję Tatę, i wiem, że mój mąż też w oczach młodej znajduje swoich rodziców... i że (mam nadzieję że jak najpóźniej) znajdę tam też swoją mamę...
    i wiem, że ja też nie cała umrę... że za dzieści lat moja córka też w lustrze znajdzie moje odbicie i w oczach swojego dziecka...

    OdpowiedzUsuń
  20. wyrazy współczucia, trzymaj się

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję :)