poniedziałek, 12 maja 2014

Międzyzdroje:)

W majowy weekend zawitaliśmy w Międzyzdrojach. Oj długo czekaliśmy na ten krótki wyjazd :) Może jak zwykle piękne, ale nie wybrałabym się na wolińskie plaże latem. Nie lubię tłumów :)




Powrót natomiast mieliśmy koszmarny :) Nasze autko odmówiło posłuszeństwa i czekaliśmy 6 godzin na lawetę na skraju A3 :) Na szczęście kanapki były i woda. Można powiedzieć, że przeszliśmy test - wytrzymaliśmy ze sobą przez tyle godzin na 2m2 :))))

A z szyciem u mnie kiepsko - nie miałam czasu :) Sporo poszyłam przed świętami, ale nie miałam kiedy nawet zdjęć zrobić :)

Z nowości Pinokio :) Od dawna czekał na uszycie i się doczekał :)



Królik w dresie :)
 Tildunia :)

A o psiak - rozrabiak -dla niemowląt. uszyty z minky w sam raz do miętolenia, w łapkach ma dzwoneczki, pazurki z metek :) Taki przytulak - całkiem spory :) Jeden pojechał zabawiać dzieciątko w Hiszpanii:)


Pozdrawiam i ściskam


3 komentarze:

  1. To mieliście wyjazd z przygodami ;) Uwielbiam morze, już się nie mogę doczekać wakacji :)
    Szczerze to przez lata jeździliśmy przed sezonem by uniknąć tłumów. Ale rok temu pojechaliśmy w samym jego środku i nie żałuję, bo pierwszy raz mieliśmy ciepełko :) Zawsze wybieramy małe miejscowości, gdzie jest spokojnie.
    Urocze szyjątka :)

    OdpowiedzUsuń
  2. morze kocham całym sercem, szkoda, że mam tak daleko, pozdrawiam:))

    OdpowiedzUsuń
  3. Zazdroszczę wypadu nad wielką wodę :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję :)