Zawsze podobały mi się króliki ze sterczącymi uszami:) Tzw maileg, czy jakoś tak. No to wczoraj w nocy uszyłam. Zawsze jak muszę coś "przetrawić" to siadam do maszyny....i przy tym trawieniu powstała Królisia o długości 60cm i od razu zapałałam miłością wielką do niej:) Majeczka wstając do szkoły zapytała się czy może zabrać ją do szkoły na zawsze:) No i została królisia uczennicą:) Taka maskotka szkolna:)
Dziewczyno kiedy Ty śpisz? Boski :) Zmykam na kurs. buziaki.pa
OdpowiedzUsuńBoski króliczek:)Te rzęsy,ta sukienka:):):)Super!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Króliczek uroczy :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie, klimaty konkursowe panują, a może akurat się spodoba...? :)
Pozdrawiam :)
Cudna królisia :) a jakie ma rzęsy ;)))
OdpowiedzUsuń