nareszcie! Chociaż neta dalej nie mam w domu, korzystam z służbowego mojego męża:) Po piątkowej burzy spalił mi się ruter. Było wielkie bum i poszła jedna faza a z nią mój kontakt z Wami:) Tak jak bez telewizora żyję już prawie półtora roku, tak bez internetu po tygodniu stwierdzam, że też się da:p Tylko za waszymi blogami tęskno mi było.
W poniedziałek wracam do pracy, niestety już po urlopie. Miałam tylu znajomych poodwiedzac ,tyle miałam uszyc i nic! Mój M ciągle w pracy, właściwie więcej przez tel. rozmawiamy niż w domu:(. Więc ja cały czas spędzałam z moimi królewnami. Walczę w dalszym ciągu z Blanką, za czorta nie chce zrobic siusiu na nocnik. Dwa tygodnie chodziła w majtasach i nic. Może się obsikac obkichac i nic. Normalnie uparta! Na ciacha się nie kusi, ani na lody... no po prostu lubi pieluchy. Wygodnicka. No ale dwa latka to już czas najwyższy. Nie poddam się nawet gdyby miało mi to zając miesiące.
W zeszłym tygodniu wyprawiliśmy drugie urodzinki B.:-) Wszystkim dziękuję w imieniu Małej B.
Właściwie powinnam wszystkich przeprosic, bo nawaliłam w wielu kwestiach, ale uwierzcie mi nie jest łatwo pogodzic wszystko, zwłaszcza, że dzieją się rzeczy od dłuższego czasu, na które ja nie mam wpływu, ani mocy sprawczej aby to zmienic.
Dlatego:
Moniśku - bardzo Cię przepraszam - konika wyślę do środy razem z małą niespodzianką.
Aniu - Przepraszam! Zadzwonię w poniedziałek i na kawkę się umówimy! królisia jest, królik siedzi dumny tylko że nago i ręce trzyma między nogami! Ale jutro się zabieram za nie!
Anetko! Kawka owszem!! I to jak najszybiej! Zadzwonię jutro!
Mateuszku! Ciocia wysłała misia - tylko z opóźnieniem :( Ale dojdzie w poniedziałek z pewnością
Natalko, broszka z misiem dojdzie a spineczki ciocia zrobi jak najszybciej!!
Ciociu, torby skrojone czekają na szycie, przepraszam że tak długo!
Agnieszko, przepraszam. Odwiedzę Ciebie jak tylko Duża M wydobrzeje!
Karolinko myszki będą!
Mamo kocham Cię!!
Ach i pochwalę się. Wczoraj prowadziłam zajęcia w bibliotece z dzieciaczkami ze szkoły podstawowej. Szyły misie i inne cuda! Świetne 3 godziny! Dzieciaki rewelacyjne, szyły trochę na maszynie! Wypychały zaszwały, przszywały. Gdy dostanę zdjęcia to z pewnością wrzucę ja na bloga! No dziewczyny dziękuję Wam!! Moja Majka też szła :-) Tak, oby takich zajęc było więcej, naprawę świetnie się bawiłam.
A teraz kilka skromnych prac, króre od czerwca zrobiłam:
A to moje księżniczki:-)
I dumna Majeczka na zakończeniu przedszkola! Jeszcze raz dziękuję Pani Magdo za wszystko! I wszystkim rodzicom również!
każdemu się zdaża nie wyrobić ... ja tez mam tak ostatnio i to od dłuższego czasu ...
OdpowiedzUsuńmałej zycze wszystkiego co najlepsze samych usmiechów i cudnosci w zyciu ...
pikene córeczki ... cudne zdjecia ... a twoje szyjatka jak zwykle powalaja pozdrawiam ciepluteńko
No nareszcie dałaś jakiś znak życia, bo już się zaczynałam martwić ! Jak zwykle śliczne maskoty uszyłaś :) Buziaki dla Blanki z okazji urodzin, dla Ciebie siły i wytrwałości! Kasiu,mam czas tylko do środy więc ekspres do kawy nagrzany czeka :)))
OdpowiedzUsuńŚliczny konik i myszka baletnica,ale te Twoje dwie księżniczki najpiękniejsze :)
OdpowiedzUsuńTaki beżowy w groszki sobie właśnie zamówiłam i czekam na dostawę :) Szyjesz z takich pięknych materiałów i te dodatki tasiemki,wszystko piękne :)
Jeśli chodzi o pieluchy to nie popuszczaj i prędzej czy później mała na pewno się nauczy,bo teraz latem jest na to najlepszy czas :) Wiem coś o tym :)
dlatego właśnie nie popuszczam, bo przecież zimą ciężej oduczyć
UsuńKsiężniczki urocze!!!
OdpowiedzUsuńkoniki i baletnice aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa czadowe!!! zbieram i się zbieram by uszyć takiego konika ale przerażają mnie te detale ;-)
nie jest tak źle:-) Tylko cierpliwości trzeba :-)
UsuńKonik jest prześliczny.
OdpowiedzUsuńzawitałam na Twojej wyspie i okazało się, że nie jestem sama:) Podszedł do mnie piękny konik:) Jest naprawdę cudny!
OdpowiedzUsuńWiem jak to jest kiedy nie można się wyrobić ze wszystkim:) czekam cierpliwie na konika, a nowe śliczne:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń