niedziela, 2 grudnia 2012

Notorycznie spóźniona...

Rozpoczął się adwent...myślę, że dla każdej z nas ważny czas. W tym roku  dla mnie okres najtrudniejszy, tak jak będą to najtrudniejsze Święta. Aby nie myśleć noce spędzam przy maszynie (a miałam przecież chodzić wcześniej spać), jeszcze sobie tego nie poukładałam. Nie wiem jak mają one wyglądać, czy uda mi się je tak zorganizować aby dzieci czerpały z nich radość. Bo przecież nie ma nic piękniejszego niż radosne ogniki w oczach naszych dzieci. Nadzieja mnie nie opuszcza...

Kolejny raz spóźniam się z informacjami dotyczącymi wymianki. Właściwie popełniam czyn spóźnienia ostatnio notorycznie. I nie myślę już tylko o Was, ale przede wszystkim o swoim codziennym życiu. Notorycznie nie mogę wstać na pierwszy sygnał dzwonków (mam ustawione 4 - co minutę ) - ba nawet czasami nie słyszę go przez godzinę, mimo, że mam przy uchu. A jak późno wstaję, to jak zwykle sms do Super Niani " znowu :( przyjdz piętnaście minut później". A jak za późno wstanę to ranek staje się horrorem. Lecę do Majeczki.." Majka wstawaj kochanie mama znowu budzika nie słyszała"..i jak zwykle cisza...Budzenie trwa około 10 minut. W międzyczasie ubieram się, myję zęby, robię Majce śniadanie, szykuje jej rzeczy....Potem jeszcze łóżka..no chyba że Blanka wpakuje się pod moją pierzynkę :p. No i notorycznie poganiam biedną zaspaną Majeczkę. Przychodzi ZUZU lecimy do auta z komentarzem na
ustach "o cholera, już tak godzina" Na szczęście mam przestawione trochę godziny i jak wchodzę do pracy to wszyscy już są, ale ja jestem tak na styk z własnym rozkładem...no moze czasami pięć minut później.  O popołudniach kiedy indziej, bo są jeszcze bardziej zabiegane..wieczory już bardzo przewidywalne-->MASZYNA.

Wracając do wymianki :) Umówiłam się z Pauliną prowadzącą bloga "Mała sztuka" na wymiankę. Paulinę myślę, że większość z nas zna:) Ale jeżeli nie to zapraszam do jej świata - sercem malowanego:) Poprosiłam ją o zrobienie dla mnie skrzyneczki:
Otrzymałam cudo :)
Boki w cudne groszki:) Które tak lubię :)

A na wieczku, anielina Tildowa :)


Prawda że cudna?
Zaskoczenie totalne po otwarciu:) Cytat Cohelo:
"Anioł zawsze nas ochrania, jest darem boskim - nie trzeba go wzywać, oblicze Twojego anioła ukazuje się zawsze, gdy ze szlachetnością odnosisz się do świata. Jest strumieniem potem błękitem nieba".

Wykonała także śliczne obrazki dla moich córeczek:) Dla Majki pięknego konia Paulina namalowała:) Córka po prostu oszalała ze szczęścia  Mówiłam wam, że kocha te stworzenia miłością bezgraniczną? Utwierdza ją w tym przekonaniu Pani Małgosia - jej trenerka :)


A Blanusia dostała kucyka :) Obcałowała obrazek i od razu wiedziała, że obrazek jest jej :) Oj tak:)

Otrzymałam też trochę przydasiów:) Tkaninki i włóczkę na włosy anioła :)

Paulinko DZIĘKUJĘ!!

Otrzymałam także, przesyłkę od Marty prowadzącą bloga "Życie jest piękne" w ramach świątecznej wymianki :) Bardzo się ucieszyłam i powiem szczerze zaskoczyłam, że to już:) Tym bardziej się cieszę bo Marty bloga obserwuję i uwielbiam czytać :)

Otrzymałam cudowny chustecznik:) oraz obrazek i deseczkę ozdobioną iście świątecznie :) Oczywiście paczuszkę słodyczy :) Bardzo dziękuję Martusiu!!!




A jeżeli chodzi o moje tworzenie - to jestem zatopiona przy realizacji większego zlecenia. a ponadto:


Koniki:)



Króliki :)



Zrobiłam swoją pierwszą kartkę :)


Bombkę karczochową (cztery mam zaczęte i nie mogę skończyć)


A także nauczyłam się robić kwiatki ze wstążek i materiału:) I powstał taki mały wianek :)
Masakryczna boazeria - mam nadzieję, że wiosną zrobię remont kuchni - będzie biała :)

Próbowałam też uwiecznić mglisty wieczór :) Ech! Moich pseudoaparatem się nie da :/




Pamiętajcie o Candy!!

Buziole

6 komentarzy:

  1. Przepiękne prezenty dostałaś:))Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wymiankowe prezenty zachwycają,gratuluję.Twoje zwierzaczki są urocze jak zawsze:)Co do zdjęć,też jestem posiadaczką pseudo aparatu i czasami mam ochotę go delikatnie podeptać;0
    Pozdrawiam cieplutko i zapraszam do mnie na rozdawajkę:)

    OdpowiedzUsuń
  3. wbrew pozorom aparatu zdjęcie jest bardzo klimatyczne i mi się podoba, i echhh moje poranki tak samo wyglądają. nawet jak nastawię budzik na 5 min wcześniej i tak pod szkołę dojeżdżam na za minutę...cudne te maskottki

    OdpowiedzUsuń
  4. Niezwykłe rzeczy wychodzą spod Twojej ręki Kasiu. Podziwiam, podziwiam, podziwiam:)

    OdpowiedzUsuń
  5. piękne rzeczy uszyłaś ... ach te koniki cudne :))

    pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  6. Och, myślałam, że to u mnie tak fatalnie z czasem. Widzę, że Ty nie masz lepiej :( Nie przeczytałam jeszcze wiele, ale już zrozumiałam, że nie zbyt wesołe te Święta u Ciebie będą. Ale na przekór wszystkiemu życzę jeśli nie wesołych, to przynajmniej ciepłych i pogodnych rodzinnych Świąt!
    A koniki śliczne!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję :)