czwartek, 8 sierpnia 2013

Ciała...

Zaszyłam się. Szyję w swojej kanciapie, w której robi się coraz większy bałagan. Szyję ciała, wszelakie. Na tildy, króliki, anioły śpiochy i lale. Stwierdziłam, że naszyję sobie cały stosik (ale nie martwcie się, nie będę ich palić). Chyba tak będzie wygodniej:)
W przyszłym tygodniu na skansenie kolejny kiermasz i muszę się do niego jakoś przygotować, staram się też realizować zamówienia bieżące, chociaż mam tyły przez te ciała. Od soboty tylko rysuję, wycinam, wypycham i zszywam :)
Dobrze, że w mojej pracowni temperatura nie przekracza 24 stC :) Bo od kilku dni mój mózg i ciało odmawia posłuszeństwa :)

Mam kilka rzeczy, których jeszcze nie pokazałam :)
Uszyła się mała królisia - ma 28 cm :)



A tak wygląda z moim największym królisiem:
Powstały także podusie kwiaty


A także powstała podusia dla miłośniczek pojazdów


I oddzina kotow naklamkowców





Pamiętajcie o Candy:)


7 komentarzy:

  1. Śliczne króliczki a poduszki przeurocze, bardzo takie lubię:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ile kropek i kropeczek :D
    Fajnie wyglądają dwa zające razem ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Śliczne szyjątka:)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Praca wre, aż miło popatrzeć:) Śliczne szyjątka. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. ach te twoje podusie to mnie zawsze zachwycja pozdrawiam ciepluteńko

    OdpowiedzUsuń
  6. uwielbiam te kwiatkowe poduchy :-)))) sama bym taką chętnie przytuliła ;-)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję :)