Mam pociąg generalnie do wielu rzeczy:-))
Ale największy to do mojego męża :p
W zeszłą sobotę przeżywaliśmy pasowanie na ucznia Majeczki :-) Dostała bilet do szkoły:-) Dumni jesteśmy z niej bardzo.
A z Blanką walczymy z ssaniem paluszka - niestety ostatnio ma go nabrzmiałego czerwonego, więc powiedziałam basta - pierwszą noc z zabandażowaną rączką przespała w miarę dobrze. Czytałam, że trzeba być konsekwentnym w poczynaniach z walką z paluchem i trzeba wytrzymać minimum miesiąc w postanowieniu. Mam nadzieję, że damy radę!
Super pociąg :)
OdpowiedzUsuńU nas dziś pasowanie na ucznia :)
Ja też mam taki pociąg ( o ten do męża mi chodzi) ;)
OdpowiedzUsuńA ten kolorowy jest cudny!!!! Mycha wystrzałowa!!!
A Blania - piękne imię, moja córeczka też się tak nazywa ;)
Buziaki
zaklej malutkiej paluszka plasterkiem albo jest taki lakier do paznokci jak ktoś zaczyna je obgryzac tak niedobry że od razu sie oducza moze paznokcie jej pomalujecie i jak wezmie do buzi to poczuje i przestanie ...
OdpowiedzUsuńsuper te twoje szyjątka pozdrawiam ciepluteńko
Poduszka z pociągiem przepiękna i myszka w sukieneczce w groszki też! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń