święta święta i po świętach :-) Wszystkim życzę na poświąteczny czas odpoczynku od jedzenia i bardzo dużo ruchu :-) Sama dzisiaj do pracy rowerem pojechałam :-)
Przed weekendem nie było zbytnio czasu na szycie mimo urlopu. Podstał jedynie
Misiu Brzysiu - taki niebieski do obściskiwania dla młodszej córeczki, bardzo go polubiła - jest w sam raz do pomiętolenia:-)
Gąska z dziubem jak od kormorana jakiegoś (kucha, którą o 2 w nocy musiałam ratować) - ale starsza córcia pokochała go mimo mankamentów:-)
Oraz królisia - w białek koronkowej sukience z czerwonymi guziczkami oraz kokardą czerwoną. Jak na razie szuka właściciela:-)
A w najbliższym czasie szyć zamierzam tildowe lale i anioły tildowe, ach i dwa króliki czekają na wykończenie :-))
śliczna ekipa :) co jeden to lepszy :)
OdpowiedzUsuńdziękuje za odwiedziny na moim blogu :) i ja się u Ciebie rozgoszczę :)
Fajne stwory, a rzęsy królicze mnie ujęły :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie królisie - dziękuję za zaproszenie , pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPiękne rzeczy robisz:))Ja to dopiero się uczę:)Dziękuję za odwiedziny i udział w Candy:)
OdpowiedzUsuńBaletnica od Delfiny rzeczywiście jest cudna, a Jula zachwycona!!! Ale Twoje szyjątka tez są słodkie :)podziwiam i pozdrawiam ciepło :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na wyróżnienie :)
OdpowiedzUsuńpiękna ta twoja ekipa podwórkowa
OdpowiedzUsuń