Witam, w moim przypadku to palec :p Przeszyłam maszyną...taka niezdara ze mnie. Miałam kaczy pomysł...ale przez wypadek piątkowy nic nie wyjdzie, bo czasowo nie dam już rady :( Dzisiaj mogłam się w aucie skupić jedynie na wypychaniu ciałka królików, które obszyłam w tym tygodniu i na tym niestety koniec. Ale od środy urlop i wieczory z pewnością będą twórcze :-)))
A na koniec Jadzia ale już w ubranku :-) Właścicielkę już ma, chociaż jeszcze chyba jej nie widziała...mam nadzieję że się spodoba :-)
Świetna :) a ogrodniczki jakie gustowne :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam