Oj dawno już koników nie szyłam :)
Królisia musiała niestety założyć sukienkę z długim rękawem bo przecież strasznie zimno jest na dworze...
Bardzo Wam dziękuję za radę z pójściem do punktu naprawczego. Znalazłam fajny, gdzie naprawiają sami, w sobotę muszę im go dostarczyć. Oby dało się naprawić:) Witam także dwie nowe osóbki obserwujące:)
Miłego czwartku:)
Koniki są śliczne :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńUwielbiam te koniki ! Pamiętam jak pierwszy raz ujrzałam je na forum szyjemy po godzinach. Ale jakoś w dalszym ciągu nie zebrałam się do uszycia takiego.
OdpowiedzUsuńDziękuję za wizytę na moim blogu i miły komentarz, ja również będę częstym bywalcem twego bloga. Buźka !
cudne te Twoje koniki
OdpowiedzUsuńŚliczne koniki:)
OdpowiedzUsuńUrocze koniki :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Kasiu :)
Uwielbiam robione przez Ciebie maskotki, ale najbardziej podobają mi się koniki.
OdpowiedzUsuńUrocze koniki. Tak precyzyjne wykonane z dbałością o każdy szczegół. Piękne.
OdpowiedzUsuńCudne koniki:)
OdpowiedzUsuńFajny blog. Fantastyczne koniki Bardzo mi się podoba więc zostanę na dłużej.a w wolnej chwili zapraszam w odwiedziny do Dobrych Czasów.Miłego weekendu dla Ciebie i Twoich bliskich.Pozdrawiam.Jola
OdpowiedzUsuń