Czy u Was też tak jest dziewczyny, że jak jest chwila ciszy w domu (przy dzieciaczkach) to włącza się wam wewnętrzny alarm? Blanka była cichutko tylko przez pięć minut, myślałam, że poszła do pokoju po lalki....
I w sumie było dużo śmiechu...że wąsy i brodę zapuszcza, że sobie tatuu zrobiła. Koniec śmiechu był wieczorem przy myciu - nie chce zejść. Zbladło ale wygląda już mało zabawnie:///Wiecie czym zmyć pisaki??
Może cytryną? Tylko żeby znów buźki nie podrażnić... może nasmarować grubo kremem i jakoś to ściągnąć?
OdpowiedzUsuńHistoria raczej z serii "czarny humor" ;)
O matko! Można zmywaczem do paznokci delikatnie spróbować. wysusza jednak skórę, więc potem grubo kremem. Powodzenia!
OdpowiedzUsuńGenialny obrazek ha,ha :) Ile to przedziwnych pomysłów rodzi się w tak małej główce :) To się nazywa empiryczne poznawanie świata :) Wniosek z doświadczenia - pisak z buzi się nie zmywa :))) Mimo wszystko powodzenia w szorowaniu. Może wynajdziesz jakis sposób. Buziaki :)
OdpowiedzUsuńHa, ha moja Pati też tak lubiła się smarować pisakami :) Najlepiej pisaki schodzą spirytusem , albo posmarować buźkę grubo kremem i po chwili zetrzeć chusteczką.
OdpowiedzUsuńhehe brodę sie goli nie myje :P
OdpowiedzUsuńsłodziak :)))
Ojej, ciekawe makijaże :)
OdpowiedzUsuńskąd ja to znam :-))))
OdpowiedzUsuń